Przyznam, że z dynią miałem styczność po raz pierwszy. Nie wiedziałem do końca co z tego wyjdzie. I co wyszło ? Ciasto mocno pachnące przyprawami korzennymi, z dużą ilością bakalii oraz pięknym kształtem bochenka w kolorze brązowym. Domownikom ciasto bardzo posmakowało i żadne z nich nie wyczuło w cieście dyni. Jeśli macie w domu purée z dyni to wystarczy wymieszać ze sobą mokre i suche składniki i gotowe. Jeśli jednak nie macie gotowego purée to przepis na nie podaję poniżej. Lekko zmodyfikowany przepis pochodzi z tej strony.
Składniki (keksówka 12 x 22 cm):
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3/4 szklanki cukru
- szczypta soli
- 2 - 3 łyżeczki przyprawy korzennej (do piernika)
- 1,5 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1 szklanka posiekanych orzechów (użyłem włoskich)
- 100 g suszonej żurawiny (można zastąpić rodzynkami)
- 3 jajka
- 1 szklanka purée z dyni*
- 2/3 szklanki oleju
W osobnej misce wymieszaj energicznie (najlepiej rózgą kuchenną) jajka, olej i purée dyniowe.
Mokre składniki przelej do suchych i krótko wymieszaj.
Ciasto przełóż do wyłożonej papierem do pieczenia formy, wyrównaj. Piecz przez ok. 60 - 70 minut w 180 st.
Smacznego ;)
*Jak zrobić purée z dyni ?
Małą dynię o pomarańczowym miąższu umyj i pokrój na mniejsze plastry. Łyżką lub nożem wydrąż miękki środek z pestkami. Każdy z kawałków ułóż skórką do dołu w żaroodpornym naczyniu (lub innym naczyniu do zapiekania), przykryj pokrywą lub folią aluminiową i wstaw do nagrzanego do 180 st. piekarnika na ok. 50-60 minut. Dynia powinna być miękka a widelec powinien bez oporu w nią wchodzić. Upieczone plastry oddziel od skórki i zmiksuj blenderem na purée. Jeśli purée jest zbyt wodniste należy odlać trochę wody (najlepiej garnek z purée postawić na małym ogniu i chwilę pogotować masę, aż woda odparuje), jeśli zbyt suche należy wodę dodać. Gotowe purée można przechowywać do 5 dni w lodówce, można je również zamrozić.