Aby przerwać ostatnią monotematyczność związaną z drożdżowymi wypiekami zrobiłem pyszny torcik czekoladowy. Nie jest on taki trudny jak by się mogło wydawać. Trzeba tylko dobrze ubić białka i wymieszać z resztą składników. W większości wszystkie składniki zawsze są w domu. Nie trzeba nawet iść do sklepu, jeśli ktoś tak jak ja mieszka na wsi i ma świeże jajka prosto od kur :P Dużym plusem torciku jest również to, że do jego wykonania zużywamy całe jaja - białka do bezy, a żółtka do kremu, więc nie ma potrzeby później martwić się co zrobić z pozostałymi żółtkami. Torcik jest świetną propozycją na deser dla gości. Połączenie słodkiej bezy i kremu czekoladowego posmakuje każdemu. Dodatkowo torcik udekorowany jest kawałkami orzechów, które miło chrupią podczas jedzenia. Zapraszam do wypróbowania przepisu :)
Składniki:
Blaty bezowe:
- 6 białek
- 200 g cukru
- 3 łyżki kakao
- 1 łyżeczka soku z cytryny (lub octu z białego wina)
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (lub kukurydzianej)
W metalowej lub szklanej misce (nie plastikowej, ponieważ na ściankach osadza się tłuszcz i białka mogą się nie ubić) ubij białka na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawaj stopniowo cukier (łyżka po łyżce, aż poprzednia partia cukru się rozpuści). Do ubitej piany przesiej kakao, dodaj sok z cytryny i mąkę. Delikatnie wymieszaj całość szpatułką.
Na blaszkę (najlepiej tą z piekarnika) wyłóż papier do pieczenia (możesz przykleić go do blachy odrobiną ubitych białek). Na papierze w lekkich odstępach narysuj 3 okręgi o średnicy ok. 18 cm każdy*. Wypełnij je ubitymi białkami, wyrównując wierzch.
Blaty bezowe piecz przez 1 godzinę w piekarniku nagrzanym do 140 st. Po tym czasie zmniejsz temperaturę do 120 st i susz jeszcze tak bezy przez ok. 30 minut **. Upieczone blaty wystudź w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
Krem czekoladowy:
- 6 żółtek
- 100 g cukru (dałem trochę mniej)
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (lub kukurydzianej)
- 500 ml śmietanki kremówki np.30%
- 150 g gorzkiej czekolady
- posiekane orzechy włoskie, płatki migdałów, ulubione bakalie (opcjonalnie)
Miskę z masą ustaw nad garnkiem z gotującą się wodą i podgrzewaj całość, aż krem zgęstnieje. Pod koniec do gorącego kremu stopniowo dokładaj kostki czekolady. Całość odstaw do wystudzenia. Co jakiś czas zamieszaj. Wystudzonym kremem przełóż bezowe blaty. Torcik udekoruj posiekanym orzechami i płatkami migdałów.
Smacznego :)
*U mnie nie zmieściły się 3 okręgi, dlatego użyłem dwóch blach. Bezy piekłem jednocześnie z włączonym termoobiegiem zmniejszając tylko podane temperatury o 20 st.
**Czas jak i temperatura pieczenia mogą się różnić w zależności od posiadanego piekarnika.
PS: Tym przepisem biorę udział w konkursie na durszlak.pl, gdzie można wygrać książki Doroty Świątkowskiej [link do książek].
Wyśmienicie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie jest trudny? wygląda tak efektownie, że ciężko mi w to uwierzyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Jeśli postępuje się zgodnie z przepisem to jest to tylko troszkę trudniejsze od bułki z masłem :)
UsuńŚwietnie wygląda! Mi też ciężko uwierzyć, że nie jest trudny. Jak przychodzi do robienia bezy, która w dodatku ma być głównym elementem wypieku, to zaklinam pod niebiosa i się stresuje. Drożdżowych wypieków jestem pewniejsza :p
OdpowiedzUsuńObłędny! Robisz bardzo apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMmm, boski! Takie ciasta to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńPiękny! :) Robi wrażenie. Torty mi jeszcze nie wychodzą, ale dla takiego efektu jestem gotowa zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak naprawdę to nie taki diabeł straszny :) Wystarczy tylko dobrze trzymać się przepisu, a powinno być dobrze. Nie wolno się poddawać :)
UsuńPozdrawiam
ojjj ale bym jadła... piękny jest!
OdpowiedzUsuń